Tak, wiem. Euforia mnie rozpiera jak cholera, ale wiadomo - muszę dla was. Zacznijmy od początku. :) Byłam zdziwiona tym faktem, że wbiłam się w mój kostium kąpielowy. Miałam nauczyć Werę pływać, ale mi się odechciało i z Natalią wygłupiałyśmy się na głębokiej wodzie. Wera bała się do nas przyjść, gdyż "się utopi". Co było nieprawdą. Gdy tak się rozglądałam, to tyle ludzi z naszej szkoły przyszło. Łał! Chciałyśmy skakać do wody, ale szczerze - odechciało mi się :P. Był jeden minus - woda za zimna!
P.S. Kiedy powtórka? xD
Wasza przemarznięta
Maryśka ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz