Choruszek Paulina wreszcie się wychorował. ; ) Napisała do mnie esa i... OBUDZIŁA MNIE Z POPOŁUDNIOWEJ DRZEMKI! Ale, spoko, przyniosłam ciasteczka czekoladowe... i Kini (czyt. Szatan) zjadła wszystkie, ja tylko jedno.. ;-; Nienienie, jak będzie sumo w przyszłości to nie ma reklamacji! ; D
BYE! <3
Maryśka.



















